Jak wygląda sesja rodzinna? Czy dzieci podczas sesji rodzinnej współpracują od początku do jej końca?
Uspokoję Cię: oczywiście, że nie! (Choć zdarzają się wyjątki)
Bywało, że sesja rodzinna rozpoczynała się płaczem i totalnym fochem… Rodzice pewnie wtedy zastanawiali się czy to wszystko ma sens… Czy ma? Oczywiście! Pamiętaj, że nie oceniam Ciebie, Was, ani Twojego dziecka. Chcę Wam pomóc, bo zależy mi na tym, byście po sesji otrzymali piękną pamiątkę. Też jestem mamą i uwierz, przeszłam już z moimi dzieciakami niejedno! Czym może mnie zaskoczyć Twoje? 😉 To wszystko jest dla mnie normalne i znane… Przejdziemy przez to razem i sama zobaczysz jak bardzo efekt końcowy może Was zaskoczyć, gdy zobaczysz zdjęcia z sesji, której nie dawałaś szans.
zacznijmy od tego, że dziecko to też człowiek.
Tylko mniejszy i jego potrzeby oraz emocje są równie ważne jak każdego innego uczestnika sesji rodzinnej. Też może mieć akurat dzisiaj gorszy dzień i nie mieć ochoty na sesję… ale to nie powód do jej odwoływania lub ucieczki z niej 😉
bez obaw
Podpowiem Ci jak przetrwać bunt. Jak pomóc dziecku współpracować podczas sesji, by była fajną pamiątką i miłym wspomnieniem, by wycisnąć w krótkim czasie jej trwania maksimum zainteresowania, dobrego humoru i czułości.
Zacznijmy od przygotowania przed sesją.
Tutaj mam złotą radę: Im mniej ekranu tym lepiej. Gdy dziecko nie jest przebodźcowane ekranem wtedy łatwiej nam się z nim komunikować, jest mniej podatne na ataki histerii.
Zaspokój potrzeby dziecka
Zadbaj o to, by dziecko przed sesją coś zjadło (a najlepiej Wy wszyscy! Głodnego człowieka łatwiej zdenerwować!) A poza tym, miej zawsze w zanadrzu dla niego jakąś szybką przekąskę. Być może marudzi, płacze, krzyczy bo jest głodne lub chce mu się pić.
Keep Calm…
Twoje opanowanie to podstawa. Nie krzycz, nie negocjuj (choć możesz, ale ja tego nie lubię). Weź kilka głębokich wdechów, nie wybucjaj, uspokój się i…
1, 2, 3, …
Daj czas sobie i dziecku. Nie chce robić zdjęć? Ma inną wizję? Okej… zajmij się w tym czasie mężem, rodzeństwem, sobą, naturą – prawdopodobnie za chwilę do nas wróci zaciekawione sytuacją, tym jak dobrze się bawicie.
Zapytaj, wysłuchaj, zrozum
Jeśli powyższe nie działa, daj po prostu dziecku chwilę i zapytaj jakie ma potrzeby. Słuchaj tego co mówi, daj mu zrozumienie, uwagę i bliskość. Zapytaj co chce robić, w co chce się bawić podczas sesji rodzinnej. Możesz też powiedzieć dlaczego tak bardzo zależy Ci na tej sesji i zdjęciach z nim.
Odciągnij uwagę
Zaciekaw je czymś! Zacznij snuć opowieść, w którą się włączy… może razem poszukacie domu leśnego skrzata?
Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że nie jesteś w tym sama!
Jest tata, który może pomóc. Jestem też ja i gdy widzę, że brakuje Wam pomysłu lub sytuacja jest ciężka, wkraczam do akcji z nowymi pomysłami na opanowanie buntownika i zażegnanie kryzysu, z którego później będziecie się śmiać oglądając zdjęcia 😉
Boisz się kwaśnej i naburmuszonej miny dziecka na zdjęciu?
Być może i taka się trafi, być może wybierzesz właśnie to jedno zdjęcie dodatkowo na pamiątkę do pośmiania przy rodzinnym oglądaniu albumu… ale poza nim otrzymasz mnóstwo pięknych ujęć ze szczerymi uśmiechami, splecionymi dłoniami, rozwianym włosem.
Czy warto zaryzykować?
Czy zaryzykujesz?
Komentowanie niedostępne